Nieodżałowany Charlie Watts, perkusista Stonesów opowiadał czasem, że żona się z niego śmieje i mawia: ty nic nie robisz, bębnienie to nie jest praca. To były niby żarty, ale w gruncie rzeczy ona mówiła prawdę. Tworzenie sztuki i muzyki to nie jest uczciwa praca, to są wygłupy. Wygłupy bardziej lub mniej udane. Z reguły wygłupy bardzo kosztowne. Weźmy takie witraże. Kto to widział, by pakować dziesiątki tysięcy złotych w kolorowe szkiełka. Ile biednych dzieci można by za te pieniądze wykarmić? Kościół powinien być ubogi i skromny. Wtedy przyciągnie do siebie rzesze wiernych itd. Ja od lat, nie pytając nikogo o pozwolenie, zajmuję się tymi głupotami. Dłubię i brzdąkam. Co gorsza, tworzę komiksy, które z tzw. sztuką komiksową nie mają wiele wspólnego, a zamiast rysować poważną sztukę patriotyczną, wplatam jakieś żarty do swoich prac. Od lat współpracuję z Gabrielem, co nie będzie wybaczone mi nigdy. Najgorsze jest jednak to, że produkuję muzykę, a na to nie mam koncesji. Łamię wszystkie zasady, ale nie doczekam się tytułu niezależnego czy niepokornego twórcy, bo na to trzeba mieć pozwolenie. Nie dostanę go, jak będę tak dalej postępował. Nieroztropnie, nierozważnie i na własną rękę. Gdybym był znany to co innego. Wtedy mógłbym się ustawić w kolejce po certyfikat rysownika komiksów, muzyka, piosenkarza czy pisarza. Przekładając to na język sportowy: albo grasz w naszej lidze, albo cię nie ma. Ja wymyśliłem coś przeciwnego. Tworzę własną ligę, w której gram na swoich zasadach. Tak to wygląda obrazowo z mojej perspektywy. Czy miałem rację, okaże się, pewnie za wiele lat. Na razie chcę sprzedać 500 płyt z autorską muzyką. Nie zrobię tego bez zebrania sporej publiczności. To musi potrwać. Dlatego zachęcam do rozgłaszania o tym wydarzeniu metodą poczty pantoflowej. W zamian oferuję koncerty na żywo, kolejne płyty, kolejne książki (chciałbym napisać tzw. graphic novel) i inne szalone rzeczy, które urodzą się w mojej głowie. Dodajmy: rzeczy kosztowne, pod każdym względem. Podstawą sukcesu jest jednak realizacja dzieła, miarą jest jego jakość, cała reszta to nie sukces, tylko konsekwencja.

Od poniedziałku zapraszam do sklepu basnjakniedzwiedz.pl, gdzie rzucimy małą serię albumów. Na mój sklep trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Na dziś proponuję kolejny utwór z płyty oraz wizytówkę. A propos wizytówek przypominam świetną scenę z filmu American Psycho.

 

---

tagi: komiks  sztuka  muzyka  witraż  wizytówka  american psycho 

	Pointblack
	2 października 2021 14:23

20     969    2 zaloguj sie by polubić