Koniec roku blisko, a ja muszę dokończyć kilka mniejszych i większych projektów. Chodzi zarówno o zlecenia zewnętrzne, jak i moje własne projekty. Panie i Panowie właśnie rozpoczynamy „lądowanie projektu odzieżowego”. Zabawa trwała około dwa lata i do Świąt Bożego Narodzenia A.D. 2023 definitywnie musi zostać zakończona. Postanowiłem dodatkowo obniżyć ceny na te ubrania, które pozostały. Dział „Odzież” przestanie istnieć od 2024 roku, ponieważ ostatnie Targi pokazały, że muszę dokonać pewnych wyborów, ale o tym za chwilę. Gdy pod koniec roku 2021 mój autorski sklep coraz bardziej się rozwijał, postanowiłem wypuszczać krótkie serie t-shirtów z moimi ilustracjami. Ponieważ w ciągu kilku dni towar znikał, wpadłem na pomysł podniesienia jakości i stworzenia własnej marki. Nazwałem ją „Pointblack Team”, zamówiłem jeszcze lepsze t-shirty, specjalne haftowane, dwustronne metki, metki kartonowe, a potem zleciłem uszycie bluz z kapturem z nadrukami i specjalnym haftem. Zamiast tzw. nadruku flex zastosowałem sitodruk, który jest znacznie trwalszy i droższy. Twarzą tych produktów uczyniłem Lee Marvina. Cen praktycznie nie zmieniłem, a oferta ze względu na to co napisałem powyżej, była znacznie atrakcyjniejsza. I co? I nic. Tzn. prawie nic. Co roku muszę płacić za towar, który pozostał w sklepie, a wyniki sprzedaży od wybuchu wojny spadły na łeb, na szyję. Sprzedaż t-shirtów i bluz uratowałem nieco poprzez różne targi, ale nie na tyle by utrzymać sens kontynuowania całego projektu. Mamy więc koniec 2023 roku i czas zakończyć ten eksperyment. Ogólnie okazał się umiarkowanym sukcesem, w dodatku nigdy nie przypuszczałem, że uda mi się stworzyć tego typu produkt w takiej jakości. Niestety zasięgi na fb, x i insta cięte są przez administratorów coraz bardziej i mimo wykupywania reklam nie jestem w stanie trafić do większej publiczności. Tak więc jest to ostatnia okazja, by kupić, te rzeczy u mnie w sklepie. Ceny są najniższe z możliwych. Nadmienie przy tej okazji o projekcie, który był jeszcze ambitniejszy, a już mogę ogłosić jego fiasko. Chodzi o gry memory. Ponieważ kilka lat temu zaprojektowałem i narysowałem taką planszówkę dla IPN-u, postanowiłem wrócić do tej koncepcji. Na pierwszy ogień poszedł projekt „Kościuszko” i. 200-lecie budowy Kopca Kościuszki stworzyłem grę memory z tej okazji. Gra ukazała się w niskim nakładzie, a Komitet Kopca (wydawca) postanowił ją sprzedawać w cenie na granicy kosztów produkcji. Nie chciałem wychodzić przed szereg i te egzemplarze, które od nich odkupiłem, kosztuję podobnie u mnie. Mamy świetny projekt, atrakcyjne rysunki, wartość edukacyjną (historyczną i językowa) oraz jakość wykonania. Do tego ta niska cena. I co? I nic. Sprzedałem 3 albo 4 gry... Na szczęście sam nie finansowałem tego projektu, ale w planach miałem kolejne serie: o gitarzystach, o polskich naukowcach, o wyklętych, o świętych, a kolega Bolek sugerował nawet himalaistów... Niestety (albo stety) w tym wypadku porzucam te plany już na samym początku.

To be not continued:
https://sklep.bereznicki.pl/produkt/kosciuszko-gra-memory/

Na koniec słówko o targach. Miesiąc temu byłem w Łodzi i o tym już trochę pisałem. W ostatni weekend byłem w Krakowie w nowym miejscu czyli Pałacu Sztuki. To była 6. edycja Targów Artystów i Dizajnerów „Nówka Sztuka”. Moje drugie targi pod tym szyldem. Ciekawostką jest fakt, że moje stoisko było zlokalizowane dokładnie w tym samym miejscu, gdzie jako nastolatek uczestniczyłem w wystawie plastycznej „Uwaga – dzieci patrzą!”. Wszystko udokumentowane jest na wycinku z setnegu numeru naszej ulubionej gazety. Najszepsze jest to, że mój Jaruzelski został ocenzurowany przez pana Pappa. Oryginalnie na górze wisiała szubienica. poprosił więc mnie o zrobienie nowego rysunku bez niej, bo „nie wypada przedstawiać prezydenta w taki sposób”. Tak więc powrót do Pałacu Sztuki okazał się sentymentalny i dlatego dołączam też fotkę z czasów okupacji. Myslę, że niektórym zakreci się od niej łezka w oku. Moja oferta była najbardziej zróżnicowana, a objawiło się to m.in. tym, żę miałem najwięcej do noszenia i Targi opuściłem jako ostatni. Wziąłem ze sobą prawie cały sklep i na moim stoisku zmieściłem tylko część rzeczy. Pierwszego dnia sprzedaż szła średnio. Sprzedałem co prawda plakat z Michaelem Jordanem już z samego rana, ale potem nie wiele się działo i wyniki były znacznie gorsze niż w Łodzi. W końcu kto przychodzi na targi sztuki kupować komiksy i gry? Przecież to nie sztuka. Okazuje się, że nie dla wszystkich, bo np. dla Włochów komiks to sztuka. Jednak o tym za chwilę.
Cały jednak dzień „zrobił mi” jednak Jimmy Page, który poprzedniej nocy wystąpił na scenie po wielu latach nieobecności. Przestałem zajmować się tym, co działo się w Pałacu, a napawałem się elektryzującą wersją „Rumble” Linka Wraya:
https://www.youtube.com/watch?v=M2T6t5nuE3M

Drugi dzień nie wiele różnił się od pierwszego, ale ja zakończyłem go z zupełnie innymi refleksjami. Mimo że sprzedałem praktycznie po kilka rzeczy z każdego działu: Duży obraz, koszulki, grafikę, komiksy etc. byłem zadowolony i podekscytowany. Już wiem, jak przygotuje się na przyszłoroczną edycję, co więcej, wiem co zmienić już teraz! Krótko mówiąc, idziemy w sztukę, a w zasadzie głównie w wielką sztukę w sensie dosłownym. ;-) Nadmienię, że obraz kupił pewien Włoch, który powiedział, że wybrał ten, ponieważ jest z mojego komiksu. Od razu przypomniało mi się, że we Włoszech komiks sprzedawany jest 200-300 tysięcznych nakładach, a nie w tysięcznych (sic!) jak u nas. Włosi kochają i doceniają komiks.

Na koniec zdradzę, że w okolicach Św. Mikołaja wydam specjalny album z karykaturami gitarzystów. Każdy egzemplarz będzie osobno numerowany od 1-100. „Zamach 2” stał sie historią, więc teraz czas na... „Zamach 3”.

Końcówka serii odzieżowej: 

https://sklep.bereznicki.pl/kategoria/odziez/

Tomasz Bereźnicki

---

tagi: bereźnicki design  t-shirt  pointblack team  odzież 

	Pointblack
	10 listopada 2023 14:36

4     603    7 zaloguj sie by polubić