-

Pointblack : bereznicki.pl

Kup komiks i żyj normalnie

To jest jedyne sensowne hasło na luty. Po wczorajszej informacji o zdalnym ogłupianiu przyszło mi do głowy jeszcze jedno: Spróbuj coś zaprojektować i narysować, a na pewno zwariujesz. Nie brzmi to zbyt dobrze i nie niesie za sobą pozytywnego przesłania. Dlatego z niego zrezygnowałem i spróbuje sobie wmówić, że będę miał komfortowe warunki do pracy, a dzieci wspomagane najnowszymi technologiami osiągną wyżyny swoich naukowych możliwości. Na rok 2022 patrzę z nadzieją i traktuje to wszystko jako przejściowe trudności, na które i tak nie mam wpływu. Jeśli rok 2021 był dla mnie pod wieloma względami rekordowy, to aż boje się pomyśleć jak zapowiada się obecny. Póki mogę, przygotowuję kolejne projekty dla sklepu, ale to niedługo się skończy, bo zabraknie mi czasu. Pracuję teraz nad witrażem z wizerunkiem Św. Józefa, ale jak to zwykle bywa, w trakcie rysowania, wpadłem na kilka nowych motywów na koszulki. Ten najlepszy opublikuję w kwietniu (jak się wszystko dobrze zgra), ale dwa wcześniejsze już teraz idą o krok dalej niż premierowy Clint. Chodzi zarówno o tematykę, jak i formę. Postanowiłem, że wzory będą jeszcze bardziej rozbudowane, a jeden z nich zyska element na plecach. Bardzo ważne jest dla mnie to, że każdy projekt może się spodobać różnej grupie odbiorców. Te grupy mogą się oczywiście pokrywać, ale pewien rodzaj wyłączności jest tu jak najbardziej pożądany. Konkretniej, jednej osobie może się spodobać tylko jeden t-shirt z dziesięciu, a innym połowa, a niektórym może wszystkie. Bardzo jestem ciekawy reakcji na nową propozycję. Premiera już w lutym. Bądźcie czujni ;-). Dzisiaj pochwalę się nowym autorskim logotypem. Postanowiłem projektować na każdy rok nową jego wersję. Logo sklepu zostaje jedno, ale tak jak w 2021 zaznaczyłem swoje 20-lecie, tak w 2022 dodałem element komentujący obecną, zwariowaną rzeczywistość. Jak zwykle nie do końca dosłownie i z pewną dozą sarkazmu. Nie ma dla mnie znaczenia czy projektuję logotyp, okładkę czy piszę muzykę. Każda forma może być komentarzem nie tylko współczesności, ale też historii (tego dotyczyć będzie kwietniowa koszulka). Przypomniałem sobie właśnie, jak bardzo aktualna jest piosenka pt. Nocny pościg, mimo że opowiada o tzw. czasach stalinowskich. Nie musiałem się zbytnio wysilać, by wszystko się zgadzało.

 
Cała płyta jest dostępna w sklepie:
 
Oto nowe autorskie logotypy:
 
Przypominam też, że dysponuję kilkoma egzemplarzami rysowanej Historii Związku Polskich Artystów Plastyków:
 
Na koniec jeszcze jeden komentarz sprzed lat. Jak zwykle aktualny. Zarówno w 1920, 1939, 1945, 1956, 1980 jak i dzisiaj. O latach wcześniejszych nie wspomnę. Wejdą czy nie wejdą? Oto jest pytanie. Dodam, że tylko raz udało się ich zatrzymać militarnie:
 
Tomasz Bereźnicki
 

 



tagi: komiks  muzyka  nowe miasto  logotyp  historia zpap 

Pointblack
26 stycznia 2022 14:58
6     688    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Pointblack
27 stycznia 2022 09:06

Nie może Ci zabraknąć czasu, bo mam cztery projekty w przygotowaniu. Jeden po drugim. Dla mnie poprzedni rok też był rekordowy, ale na opak

zaloguj się by móc komentować

Pointblack @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2022 09:06
27 stycznia 2022 09:16

Wczoraj się dowiedziałem, że jest kolejny komiks do zrobienia w tym roku (okładka też) ;-) Mój projekt komiksowy chyba powieszę na kołku...

zaloguj się by móc komentować

Michal-z-Goleniowa @Pointblack
27 stycznia 2022 11:10

Na obrazie do "wejdą, nie wejdą" widzę Tu-95. Za młodu sklejałem go z enerdowskiego Plasticard. Na pudełku miał nazwę Tu-20, chyba dla zmyłki. Model moco odbiegający od współczesnych standardów, ale na fali nostalgii można kupić nową edycję w okolicach 100 zł.

Koszulka z Clintem, z obrazkiem jak sunrise i sunset: dla mnie super i z chęcią bym taką kupił.

zaloguj się by móc komentować

Pointblack @Michal-z-Goleniowa 27 stycznia 2022 11:10
27 stycznia 2022 11:59

Co ciekawe oni przez prawie 60 lat tego samolotu używają. Mój pierwszy model to był DC-10, ale jeszcze go samodzielnie nie skleiłem. Potem były modele Matchbox, samoloty, okrety i czołgi. Te z lat 70. i 80. to dziś rarytas, bo firma zaprzestała ich produkcji w latach 90. Na końcu była Tamiya w skali 1:35 i zrobiłem nawet dioramę z Tygrysem II w Ardenach. 

Koszulki poszły jak ciepłe bułeczki, ale proszę sledzić bloga i stronę ;-)

zaloguj się by móc komentować

Michal-z-Goleniowa @Pointblack 27 stycznia 2022 11:59
27 stycznia 2022 14:11

Mamy podobne wspomnienia :-) U mnie pierwszy był Karaś z Ruchu i Trident z Plasticard. Potem polowania w składnicy harcerskiej na czeskie modele, a Matchboxy to było marzenie! Modelarstwo na jakiś czas poszło u mnie w kąt. Przy każdym dziecku była próba "czy łyknie?". Jakoś nie załapały. Trudno. Teraz powolutku sam wracam. Trochę starych modeli mam, córka mi kupiła ładny japoński myśliwiec Shiden, właśnie z Tamiy'i, syn kupił też ładny model PZL P.11 Kobuz z IBG i tak sobie je sklejam, choć już nie ten wzrok i nie ta ręka. Daleko mi do mistrzów jakich widzę na kanałach youtube, czy modelarskich grupach na facebook, ale i tak modele dają sporo satysfakcji.

Koszulki będę śledził, tym bardziej że końcówka zeszłego roku zeszła mi na spagetti westernach. Żona się ze mnie śmiała, bo ona nie daje razy przy pojedynkach na wzrok, ale nuci ze mną kawałki Ennio Morricone.

zaloguj się by móc komentować

Pointblack @Michal-z-Goleniowa 27 stycznia 2022 14:11
28 stycznia 2022 00:22

Zazdroszczę, bo obawiam się, że do tego nie wrócę. Kiedyś wybrałem sztukę zamiast modelarstwa i tak już będzie aż do śmierci ;-)

Może dobrze, bo są lepsi:

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować